E-Archiwum KPN

Historia KPN

Geneza KPN-u

          Funkcjonujący wewnątrz środowiska kombatanckiego nurt niepodległościowy starał się pozyskać do współpracy przedstawicieli młodszego pokolenia. O ile trzon nn stanowiły osoby urodzone na przełomie XIX i XX, które dobrze pamiętały I wojnę światową (wielu z nich miało za sobą przeszłość legionową i/lub peowiacką), o tyle osoby młodszego pokolenia były urodzone ok. 1930 roku. Większość z nich wywodziło się ze środowiska piłsudczykowskiego, co może wskazywać na ograniczone zaufanie w ramach tego sprzysiężenia - "starzy" nie werbowali przypadkowych ludzi.
          Z perspektywy późniejszych wydarzeń najważniejszą osobą spośród "młodych" był Leszek Moczulski. W drugiej połowie lat 50. nawiązał on współpracę ze środowiskiem niepodległościowym funkcjonującym wewnątrz środowiska kombatanckiego (miał wtedy mniej niż 30 lat). Za sprawą spowinowaconego z nim żołnierza I Brygady i wicestarosty w Sochaczewie (nazwiskiem Świeżyński) poznał najpierw Kazimierza Plutę-Czachowskiego, a później - Romana Abrahama i Józefa Rybickiego. Ludzie ci mogli mieć do niego zaufanie, bowiem w 1957 roku Moczulski miał już za sobą pół roku więzienia (oskarżony był o przekazywanie za granicę nieprawdziwych informacji szkalujących PRL). Przemawiało za nim także i to, że oboje jego rodzice należeli w czasie II wojny światowej do AK (matka) oraz do TON (ojciec), a matka jego matki była w młodości współpracowniczką Walerego Sławka (Sławek bywał w domu Moczulskich, rozmawiał nawet z kilkuletnim Leszkiem). Moczulski w tym czasie miał zakaz druku, ale pod nazwiskiem "Karpatowicz" opublikował w "Więzi" tekst na temat Września ("Polski plan wojny", "Więź" nr 7-8 z 1959 roku). Tekst spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. Rybicki przekazał Moczulskiego Teofilowi Sydze - pisarzowi i dziennikarzowi związanemu w czasie II wojny światowej z redakcją "Rzeczpospolitej Polskiej" (organ Delegatury Rządu), więźniowi stalinowskiemu. W ten sposób Moczulski trafił do "Stolicy", zajmując miejsce Władysława Bartoszewskiego (jako szef działu historycznego), który odszedł wcześniej do "Tygodnika Powszechnego". W "Stolicy" Moczulski pracował aż do momentu podjęcia jawnej działalności opozycyjnej w Ruchu Obrony wiosną 1977 roku.
           Moczulski współpracował nie tylko ze środowiskiem kombatantów działającym w ramach nurtu niepodległościowego, ale także miał kontakty z oficerami ludowego Wojska Polskiego. Jednym z nich był płk Zbigniew Załuski - zastępca-członka KC PZPR i doradca Gierka (informował Moczulskiego o sytuacji na szczytach władzy), innym - dawny legionista i piłsudczyk, który w 1940 roku ocalał z obozu w Starobielsku dzięki temu, że zgodził się na współpracę z władzami sowieckimi i trafił do "willi szczęścia" w Małachówce pod Moskwą - płk Kazimierz Rosen-Zawadzki (konsultant Moczulskiego w sprawach dotyczących Dalekiego Wschodu).
          Dziennikarzami i pisarzami (podobnie jak Moczulski) było także dwóch innych późniejszych członków założycieli KPN: Andrzej Szomański oraz Ryszard Zieliński.
           Szomański (rówieśnik Moczulskiego - rocznik 1930) był synem i wnukiem zawodowych oficerów Wojska Polskiego: jego dziadek był pułkownikiem WP, uczestnikiem wojny 1920 roku i dr. medycyny, a ojciec - mjr dypl. Zdzisław Szymański (1898-1944), który w 1939 zmienił nazwisko na Szomański, we Wrześniu był oficerem sztabu WP, zmarł w obozie jenieckim w Doessel. 14-letni Andrzej Szomański uczestniczył w Powstaniu Warszawskim jako łącznik harcerskiej Poczty Polowej. Potem uczestniczył w powojennym podziemiu niepodległościowym. W 1950 roku, gdy był studentem III roku, został aresztowany  i skazany na 7 lat więzienia. Wyszedł na wolność w 1955 roku. Od 1958 roku pracował jako dziennikarz w PAX-owskim tygodniku "Za i Przeciw", a następnie w WTK i w "Kierunkach" oraz (dwukrotnie) w "Stolicy" (1974-1975 oraz od 1977 roku) przejmując po Moczulskim dział historyczny.
          Zieliński (rocznik 1926) także był synem oficera WP -
mjr. Marcina Karola Zielińskiego - prof. medycyny (kierownika katedry neurologii i psychiatrii UJ) oraz  żołnierza Legionów Polskich (II Brygada), uczestnika wojen 1920 i 1939 roku, zamorodwanego przez Sowietów w Katyniu. Ryszard Zieliński razem z Szomańskim pracował jako dziennikarz w "Za i Przeciw". Mieszkał w Krakowie niedaleko Ludwika Muzyczki.
          Członkiem założycielem KPN był także zamieszkały w Krakowie Krzysztof Gąsiorowski (rocznik 1935), który przez kilkanaście lat pełnił rolę prywatnego sekretarza swojego wuja - Ludwika Muzyczki. Był synem ppłk. Kazimierza Gąsiorowskiego, oficera AK (był m.in. szefem kontrwywiadu politycznego Delegatury Rządu na Warszawę) uczestnika Powstania Warszawskiego, zamordowanego w więzieniu mokotowskim w 1952 roku.
           W Poznaniu mieszkał Restytut Staniewicz (rocznik 1929), który od 1959 roku pracował w Instytucie Zachodnim. Był synem Witolda Staniewicza - żołnierza POW i wielokrotnego ministra w okresie rządów sanacji. W okresie wojny oboje rodzice Restytuta byli w ZWZ-AK a ich 15-letni syn był łącznikiem w BIP w wileńskim okręgu AK.
          Na podstawie relacji Leszka Moczulskiego możemy opisać na czym polegała działalność konspiracyjna nurtu niepodległościowego. Była to przede wszystkim praca analityczna, której celem była odpowiedź na kilka podstawowych pytań: jakie warunki zewnętrzne i wewnętrzne muszą być spełnione, aby Polska mogła odzyskać niepodległość oraz w jaki sposób Polacy mogą się na niepodległość wybić? Gdy idzie o warunki zewnętrze oczekiwano na kryzys Związku Sowieckiego i jego zaangażowanie w innej części świata, niż Europa. Przyjęto bowiem założenie, że bez korzystnej koniunktury międzynarodowej zrzucenie przez Polskę sowieckiej zależności nie będzie możliwe. Gdy idzie o warunki wewnętrzne - opierając się na metodzie Jana Jagmina-Sadowskiego analizowano przede wszystkim zmiany demograficzne, co prowadziło do wniosku, że około roku 1980 dojrzałość osiągnie największa liczba Polaków urodzonych w latach wyżu demograficznego (13 z rzędu rocznik wyżowy), co będzie sprzyjać ich politycznej aktywności. Gdy idzie o metodę walki o niepodległość - zrezygnowano z walki zbrojnej i zdecydowano się na jawną działalność polityczną bez użycia przemocy (co nawiązywało do pierwotnej koncepcji WiN-u). W pewnym momencie uznano, że z uwagi na lukę prawną, najlepszą formą legalnej działalności będzie założenie niepodległościowej partii politycznej, co w świetle prawa PRL nie wymagało rejestracji. Wnioski z tych dyskusji znalazły później swoje odbicie w broszurze
"Rewolucji bez rewolucji" oraz w metodach działania KPN. Poza tym prowadzono prace koncepcyjne dotyczące przyszłego ustroju niepodległej Polski (którą nazywano III Rzeczpospolitą ) oraz analizowano kwestie ekonomiczne (zajmował się tym zespół w którym uczestniczył Stefan Kurowski - rocznik 1923). Efektem prac ustrojowych był projekt konstytucji niepodległej Polski przedstawiony w formie broszury Leszka Moczulskiego pt. "III Rzeczpospolita. Zarys ustroju politycznego" wydanej w kraju w 1984 roku oraz przedłożony w Sejmie przez KPN w formie projektu ustawy w 1993 roku.
          Obowiązywała ścisła konspiracja, praca odbywała się w małych grupach ("chaotyczna struktura"), w lokalach konspiracyjnych, z których każdy był wykorzystywany jeden raz. Moczulski wspomina, że nie znał nazwisk większości osób starszego pokolenia, z którymi się spotykał. Kombatanci, których znał po nazwisku to przede wszystkim: gen. Roman Abraham (i jego dawny podkomendny adiutant gen. Andersa w 1944 roku - Zbigniew Wołyński) i płk Kazimierz Pluta-Czachowski (z całą trójką miał bardzo częste kontakty), ppłk Ludwik Muzyczka, płk Józef Szostak, ppłk Wincenty Kwieciński oraz Leopold Kumant i kpt. Zbigniew Brym - łącznicy Rybickiego jeszcze z czasów wojny. Przeszedł dokładne szkolenie w zakresie działalności wywiadowczej i kontrwywiadowczej. Jego nauczycielami w tej dziedzinie byli przedwojenni oficerowie "dwójki": Zygmunt Augustowski i Zbigniew Konrad Makusz (Makush) - Woronicz (Woronin). Obydwaj działali także w powojennej konspiracji niepodległościowej i mieli na swoim koncie kary śmierci w czasach stalinowskich.
          Pod koniec lat 60. przyjęto koncepcję stopniowego wychodzenia całej konspiracji na powierzchnię. Przypominało to wchodzenia człowieka po schodach i jego stopniowe wyłanianie się spod ziemi. Nadal jednak pewna część środowiska pozostawała w konspiracji. Moczulski nazwał to później "koncepcją góry lodowej", której większa część znajduje się pod wodą i jest niewidoczna. W ramach tych działań generałowie Boruta i Abraham od końca lat 60. oficjalnie reprezentowali środowiska kombatanckie wobec władz, czy wobec przedstawicieli Kościoła, a Moczulski wydał w 1972 roku jawnie sprzeczną z oficjalną polityką historyczną "Wojnę Polską", w której rehabilitował działania polskiego kierownictwa politycznego i wojskowego przed i w czasie kampanii wrześniowej. Na półotwartym spotkaniu w gronie kilkudziesięciu osób
w mieszkaniu matki Restytuta Staniewicza w Poznaniu w 1973 roku Moczulski mówił otwarcie o zamiarze podjęcia działań, mających na celu odzyskanie niepodległości przez Polskę. Gdy na przełomie lat 1975 i 1976 ruszyła akcja petycyjna przeciwko zmianom w Konstytucji PRL Muzyczka (unikający wcześniej jawnych zachowań opozycyjnych) złożył swój podpis pod listem 59 (obok uczestniczącego także w sprzysiężeniu Józefa Rybickiego), a Boruta napisał osobny list protestujący przeciwko planom zapisania w Konstytucji zależności PRL od Sowietów.
          Na początku lat 70. powstała w konspiracji komórka, której celem było przygotowanie utworzenia jawnej partii politycznej. Działała ona pod kryptonimem "Konwent". Należeli do niej: Moczulski, Szomański, Staniewicz, Zieliński (w ograniczonym zakresie) oraz Szeremietiew (dołączył później). Ten ostatni (wyraźnie młodszy od pozostałych - rocznik 1945) był prawnikiem zaangażowanym w działalność Stowarzyszenia PAX jako przewodniczący Oddziału Wojewódzkiego w Lesznie, poznał Moczulskiego na początku lat 70. (po publikacji "Wojny polskiej") i miał częściową wiedzę (od Moczulskiego) na temat istnienia nurtu niepodległościowego.
          Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która miała miejsce latem 1975 roku, na której przywódcy bloku komunistycznego zobowiązali się do przestrzegania praw człowieka, stała się sygnałem do rozpoczęcia bardziej energicznych działań.
           We wrześniu 1975 roku Konwent (którego uczestnicy spotkali się w mieszkaniu Szeremietiewa przy ul. Batorego w Warszawie - było to krótko po pożarze Mostu Łazienkowskiego) podjął decyzję o przystąpieniu do formowania dwóch nowych struktur opozycyjnych: tajnej (która miała stanowić bazę techniczną dla działań politycznych i stanowić zasób kadrowy dla takich działań) oraz jawnej, która miała prowadzić działalność w zakresie obrony praw człowieka.
          Zimą 1975 roku opracowano deklarację programową "U Progu" (co można uznać za datę utworzenia Nurtu Niepodległościowego - NN). Została ona przyjęta w warszawskim mieszkaniu Grzywaczewskiego. W październiku 1976 roku ukazał się pierwszy numer
pisma "U Progu", które było nieoficjalnym pismem NN. Utworzono ROMB (w składzie: Andrzej Czuma, Jan Dworak, Maciej Grzywaczewski i Leszek Moczulski), który był nieformalnym kierownictwem NN.
           W skład NN (pisanego z dużych liter w przeciwieństwie do działającej od kilkudziesięciu lat konspiracji kombatantów, którą nazywano nurtem niepodległościowym pisanym z małych liter) weszło kilka środowisk niepodległościowych: obok grupy Leszka Moczulskiego (m.in. Andrzej Szomański i Romuald Szeremietiew) byli tam byli działacze organizacji "Ruch", którzy niedawno wyszli z więzień (m.in. Andrzej Czuma, Emil Morgiewicz i Marian Gołębiewski z AK i WiN) oraz opozycyjna grupa młodzieżowa (m.in. Jan Dworak, Maciej Grzywaczewski, Aleksander Hall).
           6 sierpnia 1976 roku Leszek Moczulski ogłosił "Program 44" (tajemnicza nazwa wzięła się stąd, że dokument ten zawierał 44 tezy), który zapowiadał utworzenie jawnej struktury opozycyjnej.
           Pierwszy zjazd NN planowano na 6 lutego 1977 roku w mieszkaniu matki Leszka Moczulskiego pod Warszawą. Wskutek przeciwdziałania SB zjazd nie doszedł do skutku. Ostatecznie odbył się on na strychu klasztoru Jezuitów w Warszawie pod koniec lutego 1977 roku.
           Tymczasem po ogłoszeniu drastycznej podwyżki cen artykułów żywnościowych, po wybuchu niepokojów społecznych z tym związanych (m.in. w Ursusie i Radomiu), na co władze zareagowały brutalnymi represjami wobec robotników (ścieżki zdrowia, wieloletnie wyroki więzienia - do 5 lat - za udział w protestach) 22 września 1976 roku powstał Komitet Obrony Robotników. Jednym z jego założycieli był Józef Rybicki.
           W grudniu 1976 roku za pośrednictwem Załuskiego Moczulski przekazał członkom KC PZPR
"Memoriał", w którym, pisał o polaryzacji społeczeństwa, o zbliżającym się społecznym wybuchu i o konieczności stworzenia po stronie opozycji "ośrodka dyspozycji", który mógłby w jakiś sposób sterować wydarzeniami. Postulował, aby władze uznały ("przynajmniej de facto") ten ośrodek i aby oba ośrodki toczyły ze sobą walkę polityczną, ale z wyrzeczeniem się stosowania przemocy i przy uznaniu istnienia "pewnych wspólnych, ściśle zdefiniowanych celów i wartości nadrzędnych". Kuroń, któremu Moczulski przekazał kopię "Memoriału" publicznie polemizował z z jego treścią w tekście "Uwagi o strukturze ruchu demokratycznego".
           Moczulski w "Memoriale" proponował też władzom rozwiązanie KOR-u w zamian za zaniechanie represji. Moczulski nie był członkiem KOR-u, ale znał jego członków (przede wszystkim Rybickiego, z Kuroniem rozmawiał po raz pierwszy w kwietniu 1976 roku na imieninach Wojciecha Ziembińskiego o czym bezpieka wiedziała) i władze mogły rozumieć jego ofertę za uzgodnioną z Kuroniem.
          W rezultacie od końca grudnia 1976 roku do marca 1977 roku płk Andrzej Maj (naczelnik Wydziału III KSMO zajmującego się opozycją) przeprowadził z Moczulskim kilka nieformalnych rozmów, czy przesłuchań. Ich przebieg znamy z notatek SB. Pierwsze przesłuchanie miało miejsce w siedzibie KSMO w Pałacu Mostowskich w Warszawie 17 grudnia 1976 roku (jeszcze przed napisaniem "Memoriału") w następstwie zatrzymania Moczulskiego na ulicy i trwało 13 godzin. Uczestniczyło w nim czterech funkcjonariuszy SB (w tym zastępca Komendanta Wojewódzkiego MO - płk Kasperski), którzy się zmieniali. Kolejne odbyły się poza siedzibą SB. Moczulski jednocześnie prowadził prace przygotowujące powstanie jawnej organizacji opozycyjnej i uczestniczył w tych przesłuchaniach (które były swoistą grą z obu stron - na podstawie notatek SB można stwierdzić, że obie strony w czasie rozmów nie były szczere, badały się wzajemnie i nie mówiły tego, o czym wiedziały). Przygotowania do utworzenie Ruchu Obrony nie były tematem tych przesłuchań (obaj rozmówcy pilnowali się, aby nie zdradzić, że mają wiedzę na ten temat).
           Zachowanie w tajemnicy udziału Moczulskiego w pracach mających na celu utworzenie nowej grupy opozycyjnej było trudne, bowiem SB miała informacje o tym, że środowisko KOR-u (szczególnie aktywny był tutaj Józef Rybicki) planuje utworzenie Komitetu Obrony Praw Człowieka (KOPC) i że prowadzi rozmowy w tej sprawie z osobami z otoczenia Andrzeja Czumy. Rozmowy takie rzeczywiście były prowadzone a mecenas Jan Olszewski przygotował projekt "Apelu do społeczeństwa", który miał inaugurować powstanie tej nowej grupy.
           Ostatecznie jednak do porozumienia nie doszło i Moczulski (wbrew stanowisku Rybickiego) zdecydował się na podjęcie działań samodzielnych, wyprzedzając utworzenie przez KOR "Kopcia" (co wywołało wrogie reakcje ze strony zaskoczonego Kuronia, tym bardziej, że grupa Moczulskiego wykorzystała znany już w kręgach opozycji tekst "Apelu do społeczeństwa"; pod naciskiem Kuronia czterech członków KOR-u, w tym Rybicki, wycofało swoje podpisy pod "Apelem" a Moczulskiego oskarżono, że podał część tych nazwisk bez ich zgody). Pod "Apelem" podpisany był jeden przedstawiciel środowiska kombatanckiego - gen. Boruta-Spiechowicz, ale w późniejszym okresie dokumenty Ruchu Obrony sygnowali także: płk Kazimierz Pluta-Czachowski, płk Henryk Bezeg i mjr Antoni Heda (Abraham zmarł w sierpniu 1976 roku, Muzyczka - w lutym 1977 roku).
           26 marca 1977 roku na jawnej konferencji prasowej w mieszkaniu Antoniego Pajdaka Moczulski ogłosił utworzenie Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (dzień wcześniej tekst apelu wysłano do Marszałka Sejmu i Episkopatu Polski). Moczulski został jednym z rzeczników Ruchu. Drugi rzecznik (Andrzej Czuma) nie brał udziału w konferencji, a Emil Morgiewicz, który miał być trzecim rzecznikiem zrezygnował w trakcie konferencji i wyszedł z mieszkania.
           Ogłoszenie utworzenia Ruchu Obrony przez Moczulskiego było dla płk. Maja całkowitym zaskoczeniem, spowodowało zakończenie nieformalnych przesłuchań. Już w trakcie trwania tych rozmów SB założyła przeciwko Moczulskiemu sprawę operacyjnego rozpracowania o kryptonimie "Oszust", co dowodzi, że Maj zdawał sobie sprawę, że Moczulski prowadząc z nim rozmowy, oszukuje go.
          W kwietniu 1977 roku ukazał się pierwszy numer
"Opinii" - oficjalnego pisma Ruchu Obrony. Jej redaktorem naczelnym był Moczulski, który początkowo pisał większość publikowanych w "Opinii" tekstów. Było to pierwsze pismo drugiego obiegu redagowane w sposób profesjonalny, które podawało imiona i nazwiska członków redakcji (początkowo byli to: Moczulski, Ziembiński i Kazimierz Janusz, którego adres podawano, jako adres redakcji; w grudniu 1977 roku dołączył Adam Wojciechowski). "Opinia" była wielkim sukcesem, tym bardziej, że w 9 numerze pisma opublikowano krótką rozmowę redakcji z prezydentem USA Jimmy Carterem, który akurat był z wizytą oficjalną w Warszawie.
           Powstawały kolejne pisma ("Aspekt", "Bratniak", "Gospodarz", "Interpelacje", "Kronika Lubelska",
"Opinia Krakowska", "Ruch Związkowy", "Rzeczpospolita", "Uczeń Polski", "Wiadomości Naukowe", "Wolne słowo") i kolejne ośrodki Ruchu Obrony. W kwietniu 1978 roku było 10 punktów konsultacyjno-informacyjnych Ruchu poza Warszawą: w Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Przemyślu, Szczecinie i Zamościu. Ruch Obrony inspirowało lub wspierało tworzenie innych niezależnych grup opozycyjnych. Z inicjatywy działaczy Ruchu Obrony powstał w Katowicach Komitet Założycielski Wolnych Związków Zawodowych. Uczestnicy Ruchu Obrony z Krakowa powołali na wiosnę 1978 roku Instytut Katyński. Z kolei w Warszawie powstał Społeczny Instytut Pamięci Narodowej im. Józefa Piłsudskiego, który wydał serię broszur o tematyce historycznej. W połowie 1978 roku liczbę uczestników Ruchu Obrony szacuje się już na ok. 200-250 osób. Przyjęto otwartą formułę działalności - uczestnikiem Ruchu Obrony mógł być każdy, kto brał udział w jego działaniach.
           Taka otwarta formuła ułatwiała Służbie Bezpieczeństwa penetrowanie Ruchu Obrony przez agenturę, co jednak wywoływało niewielkie szkody, gdyż grupa działała przecież jawnie. O wiele bardziej niebezpieczne były działania dezintegrujące, podejmowane przez SB (z uwagi na zobowiązania międzynarodowe zrezygnowano z aresztowania i postawienia przed sądem zarówno członków KOR-u, jak i uczestników Ruchu Obrony, nękając ich zatrzymaniami na 48 godzin). Działania dezintegracyjne były prowadzone zarówno na linii KOR - Ruch Obrony (co było tym łatwiejsze, że relacje między obu grupami od momentu zerwania rozmów w sprawie wspólnego utworzenia komitetu walczącego o prawa człowieka były złe), jak i wewnątrz obu grup.
          W przypadku Ruchu Obrony działania te zakończyły się sukcesem SB i w 1978 roku doszło do ostrego konfliktu Czuma-Moczulski. Stroną atakującą był Czuma (inspirowany przez agenta SB Pawła Mikłasza, działającego pod pseudonimem TW "Jan Lewandowski"), który zarzucił Moczulskiemu nie rozliczenie się z kwoty 500 dolarów, którą na działalność opozycyjną przekazała Wanda Stachiewiczowa z Kanady (wdowa po gen. Stachiewiczu i siostra gen. Abrahama) za pośrednictwem Zbigniewa Wołyńskiego (powołana później specjalna 5 -osobowa komisja oczyściła Moczulskiego z tego zarzutu) oraz powiązania z SB (ich podstawą był fakt, że Moczulski poinformował wcześniej Czumę o swoich spotkaniach z funkcjonariuszem SB w okresie poprzedzającym proklamowanie Ruchu Obrony).
           Już w kwietniu przestał istnieć ROMB (na II zjeździe NN w Niepokalanowie jesienią 1977 roku zdecydowano, że w jego skład wejdzie Adam Wojciechowski w miejsce Grzywaczewskiego oraz Marian Gołębiewski). Jego działalność została wcześniej zablokowana wskutek konfliktu uniemożliwiającego podejmowanie decyzji.
          Następnie Czuma zdecydował się na usunięcie Moczulskiego z redakcji "Opinii". W tym celu za pieniądze uzyskane od KOR-u (było to co najmniej tysiąc dolarów) w formie "pożyczki" (która jednak nigdy nie została zwrócona) wydał wraz ze swoimi zwolennikami, bez Moczulskiego, kolejny
(13) numer pisma (z maja 1978 roku).
           25 maja 1978 roku w pomieszczeniach kościelnych przy ul. Skaryszewskiej w Warszawie miało miejsce ostatnie spotkanie NN, z udziałem 23 osób (m. in. Andrzej Czuma, Benedykt Czuma, Jan Dworak, Piotr Dyk, Aleksander Hall, Piotr Krawczyk, Janusz Krzyżewski, Paweł Mikłasz, Leszek Moczulski, Tomasz Mroz, Andrzej Nastula, Marian Piłka, Mirosław Rybicki, Andrzej Szomański, Adam Wojciechowski, Andrzej Woźnicki, Marek Zawieja). Po burzliwej dyskusji zapadła decyzja o rozwiązaniu NN.
          10 czerwca 1978 roku na III Ogólnopolskim Spotkaniu Ruchu Obrony w Zalesiu Górnym doszło do faktycznego rozłamu. Przy Moczulskim opowiedzieli się uczestnicy Ruchu Obrony z Gdańska, Krakowa i Wrocławia oraz z większości mniejszych ośrodków. Środowiska Ruchu Obrony w pozostałych miastach podzieliły się. Powstały formalnie dwie odrębne grupy: grupą, która opowiedziała się przy Moczulskim kierowała tzw. Rada Rzeczników, grupą, która opowiedziała się przy Czumie - Rada Sygnatariuszy.
          Rozłam w Ruchu Obrony zahamował jego rozwój. Opóźnił też proklamowanie niepodległościowej partii politycznej, co początkowo planowano na 11 listopada 1978 roku. Ruch Obrony udowodnił jednak, że jest możliwe stworzenie w warunkach PRL jawnej grupy, która domaga się obrony praw obywatelskich. W 1979 roku z grupy Moczulskiego w Ruchu Obrony wyłoniły się dwa nowe ugrupowania opozycyjne: Ruch Młodej Polski oraz Konfederacja Polski Niepodległej.
           W październiku 1978 roku załamała się także przygotowywana przez Szeremietiewa próba przejęcia władzy w stowarzyszeniu PAX - Bohdan Piasecki tuż przed swoją śmiercią usunął ze Stowarzyszenia grupę młodych działaczy, która usiłowała przekształcić PAX w jawne ugrupowanie opozycyjne.
           Jesienią 1978 roku wydawało się, że SB udało się zdusić działania młodych niepodległościowców: Nurt Niepodległościowy się rozwiązał, Ruch Obrony się podzielił a "młodzi" z PAX-u zostali wyrzuceni.
           Przeczyły temu inne fakty: latem 1978 roku Moczulski rozpoczął wydawanie nowego pisma (
"Droga") zaś 11 listopada 1978 roku jego grupa odegrała decydującą rolę w organizacji wielkie manifestacji w Warszawie z okazji 60-lecia odzyskania niepodległości.

Źródła:

  • Andrzej Anusz, Łukasz Perzyna, Konfederacja. Rzecz o KPN, Warszawa 2009;

  • Dudek Antoni, Gawlikowski Maciej, Leszek Moczulski. Bez wahania, Kraków 1993;

  • Moczulski Leszek, Lustracja. Rzecz o teraźniejszości i przeszłości, Warszawa 2001;

  • My byliśmy przygotowani... Z Leszkiem Moczulskim rozmawia Michał Janiszewski [w:] "Opinia nurtu niepodległościowego" nr 23 (wydanie specjalne 2019);

  • O genezie i powstaniu "Molocha" z Leszkiem Moczulskim rozmawia Michał Janiszewski [w:] Moloch. Państwo jako przedsiębiorstwo, społeczeństwo jako siła robocza, Warszawa 2013;

  • Waligóra Grzegorz, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela 1977–1981, Warszawa 2006;

  • Waligóra Grzegorz, Wołk Grzegorz, Konfederacja Polski Niepodległej [w:] NSZZ Solidarność 1980-1989, t. 7, Wokół Solidarności, pod redakcją Łukasza Kamińskiego i Grzegorz Waligóry, Warszawa 2010.

. . .