Nestorzy nn

Mirosław Lewandowski, Prawda i nieprawda o środowisku Armii Krajowej w PRL

Prawda i nieprawda o środowisku Armii Krajowej

         Łukasz Kamiński: „Dzieje Polskiego Państwa Podziemnego nie były [...] w szerszym zakresie źródłem inspiracji dla działalności opozycji demokratycznej lat 1976–1980”.
               Pogląd ten odnosi się do 2. połowy lat 70., a więc pomija organizację, znaną dziś pod nazwą „Ruch”. Planowała ona realizację swojego niepodległościowego programu m.in. za pomocą działań dywersyjnych (np. podpalanie Muzeum Lenina w Poroninie). Wśród jej założycieli był kpt. Marian Gołębiewski, były żołnierz Kedywu. Jakieś związki z „Ruchem” mieli także inni akowcy: Franciszek Niepokólczycki, płk Zygmunt Żyłka-Żebracki oraz - być może - Józef Rybicki (cała czwórka po wojnie brała udział w działalności WiN-u). O istnieniu „Ruchu” wiedzieli liderzy środowiska akowskiego - Muzyczka i Pluta, jednak nie brali udziału w jego działaniach. Później krytycznie oceniali działania Gołębiewskiego w związku z tą inicjatywą: „Pluta określił go jako sensata, który więcej narobił krzywdy swą sprawą niż korzyści [...]. Gołębiewski wciągnął do swego grona młodzież, między innymi z KUL, gdzie miał powiązania. W ten sposób wciągnął braci Czumów, bardzo wartościowych ludzi, których naraził na proces i karę. Sam Gołębiewski zachował się na procesie źle i głupio, narażając innych. W ten sposób zamiast >dobrej< roboty zawalił wszystko, tzn. naraził młodą, patriotyczną młodzież na kary”. Biorąc pod uwagę powiązania „Ruchu” z oficerami AK można chyba mówić tutaj o jakiejś formie inspiracji (abstrahując od niedojrzałych metod działania tej organizacji, wzorujących się prawdopodobnie na działaniach Kedywu w czasie II wojny światowej).
              Natomiast, gdy idzie o 2. połowę lat 70., pogląd, że opozycja przedsierpniowa nie inspirowała się Polskim Państwem Podziemnym wydaje się rzeczywiście trafny, gdy idzie o KOR, Ruch Obrony, SKS-y, WZZ-y oraz Ruch Młodej Polski. Inaczej jednak wygląda sprawa, gdy wziąć pod lupę KPN.
              Konfederacja Polski Niepodległej powstała 1 września 1979 r., gdy większość przywódców środowiska akowskiego już nie żyła. Ludwik Muzyczka zmarł w lutym 1977 r., Kazimierz Pluta-Czachowski - w sierpniu 1979 r. Jednak trzeci z szefów oddziałów KG AK, który wcześniej mniej angażował się w opozycyjną działalność niepodległościową - Józef Szostak żył i to on właśnie wszedł w skład pierwszej rady politycznej KPN. Skład tego ciała był tajny, jednak po Sierpniu Szostak sam ujawnił swoją przynależność do tego gremium.
              W gronie 50 członków założycieli KPN był syn Józefa Szostaka - Wojciech, syn Ludwika Muzyczki - Michał. Byli tam także przedstawiciele młodszego pokolenia (50-latkowie) współpracujący ze środowiskiem akowskim, na którego czele stali Pluta i Muzyczka, co najmniej od lat 60.: Leszek Moczulski, Andrzej Szomański i Ryszard Zieliński. Odgrywali oni w KPN-ie ważną rolę.
              Między KPN a AK istniały nie tylko związki personalne.
              W godle KPN obok orła w koronie (symbolu II Rzeczypospolitej) i biało-czerwonej flagi jest także Kotwica - znak Polski Walczącej.
              Tymczasowy Statut przewidywał podział KPN na obszary. Statut uchwalony na II Kongresie w grudniu 1984 r. przewidywał podział KPN na obszary i okręgi. Przypomnijmy, że struktura terenowa Armii Krajowej przewidywała również podział na obszary i okręgi (z tym, że podstawową jednostką był okręg).
               Wszystko to dowodzi, że KPN inspirowała się Armią Krajową i wprost nawiązywała do tej tradycji.
               Wydawałoby się, że najtrudniej jest wykazać inspirację KPN-u Armią Krajową na płaszczyźnie programowej. AK, jako organizacja wojskowa podlegająca cywilnemu kierownictwu politycznemu, w zasadzie programu politycznego nie miała. Jej rola polegała jednak na dążeniu do odzyskania niepodległości drogą akcji zbrojnej.
              Program KPN, wyrażany w Akcie Założycielskim, Deklaracji Ideowej oraz „Rewolucji bez rewolucji” kładł nacisk na odzyskanie niepodległości (kwestia ta była wyrażona już w nazwie partii), ale nie przewidywał akcji zbrojnej. Przeciwnie - o ile w Akcie Założycielskim oraz w Deklaracji Ideowej nie było w ogóle wskazanej drogi wiodącej do niepodległości, o tyle w „Rewolucji bez rewolucji” bardzo wyraźnie zarysowana jest koncepcja akcji politycznej, a nie zbrojnej.
               Miała ona polegać na stopniowym osiąganiu kolejnych celów pośrednich, aby w rezultacie zrealizować „ten jeden wielki [cel], jakim będzie utworzenie niepodległej i demokratycznej Trzeciej Rzeczypospolitej”.
               Proces dojścia do niepodległości w „Rewolucji bez rewolucji” podzielony jest na pięć etapów. Charakteryzując etap czwarty (fazę dwuwładzy) Leszek Moczulski odniósł się wprost do Polskiego Państwa Podziemnego, którego częścią była Armia Krajowa. „W tej fazie, obok instytucji PRL, istniał będzie i działał równoległy Polski System Polityczny. Przypominało to będzie stan znany z naszej historii, w którym obok obcych władz formowało się Polskie Państwo Podziemne. Główne różnice polegają na tym, że Polski System Polityczny będzie działał jawnie oraz, że nie będzie prowadził walki zbrojnej z oficjalną władzą”.
               Etap piąty (przejmowanie władzy) nie był zarysowany precyzyjnie: „Są tu możliwe różne scenariusze wydarzeń [...]. W toku krótszego lub dłuższego procesu (jest dość prawdopodobne, że przebiegał on będzie lawinowo), władzę najwyższą przejmą instytucje wytworzone przez Polski System Polityczny”.
              W „Rewolucji bez rewolucji” zawarta jest krytyka „bezmyślnie wywołanego powstania zbrojnego” oraz znajduje się tam następujący wywód: „Współczesna formacja niepodległościowa, kultywując tradycję czynu powstańczego - odstępuje od uznania za podstawową, tej formy działań narodowych, którą nasi poprzednicy z minionych pokoleń uważali za naczelną, a mianowicie odstępuje od doktryny walki i powstania zbrojnego. Uczciwość wymaga stwierdzenia, że skoro przyszłości możemy się tylko domyślać, ale nie mamy pewności jaka ona będzie - to nie wolno nam z góry wykluczyć sytuacji, w której różne formy walki zbrojnej, łącznie z powstaniem powszechnym - mogą okazać się najskuteczniejszą i najpotrzebniejszą metodą działania. Nie przygotowujemy jednak takiej sytuacji i nie chcielibyśmy, aby do tego doszło”.
              Czy poza wyraźnym wskazaniem, że Polski System Polityczny ma być odpowiednikiem Polskiego Państwa Podziemnego znajdujemy w tym dokumencie odniesienia do Armii Krajowej? - Nie.
               Mamy jednak wyraźne podobieństwo koncepcji Moczulskiego do pierwotnej koncepcji działania Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Zaś między AK a WiN istnieje niewątpliwa ciągłość zarówno personalna, jak i organizacyjna i ideowa. Po rozwiązaniu AK istniała organizacja „Nie”. Po jej rozwiązaniu - Delegatura Sił Zbrojnych. W jej miejsce utworzono Zrzeszenie WiN (pierwotnie jego nazwa brzmiała „Wolność i Niepodległość”). Współtwórcą pierwotnej koncepcji WiN-u był Ludwik Muzyczka. Zakładała ona działalność jawną (dość szybko zmienił to Rzepecki, decydując się na nową konspirację, co Muzyczka i Pluta wytykali mu w swoim tekście „Prawda i nieprawda o Armii Krajowej”). Miała to być także działalność polityczna, a nie zbrojna (co zmieniło się później, już po aresztowaniu I Zarządu WiN-u, z którym współpracował Muzyczka).
               W Deklaracji Ideowej WiN-u zarysowana jest wyraźnie polityczna droga, umożliwiająca realizację celów tej organizacji: „Za jedyną drogę słuszną i wiodącą do zaprowadzenia w kraju zdrowych stosunków uważamy prawo przeprowadzenia uczciwych, demokratycznych wyborów do ciał ustawodawczych i ujawnienia w ten sposób prawdziwego oblicza i dążeń społeczeństwa”.
               Koncepcja jawnej działalności oraz politycznej a nie zbrojnej drogi do niepodległości upodabnia programy KPN-u i WiN-u.
               Możemy wskazać także inne podobieństwa: WiN (mimo pierwotnego cywilnego charakteru) także podzielony był na obszary i okręgi, zaś dewizą „Drogi” (pisma wydawanego przez Moczulskiego od lipca 1978 r., które po założeniu KPN stało się oficjalnym organem tej organizacji) były - od pierwszego numeru - słowa „Wolność i Niepodległość” (odpowiadające pierwotnej nazwie WiN-u). Należy także przypomnieć, że z KPN związany był także Wincenty Kwieciński (zmarły w 1984 r.) - żołnierz AK i prezes III Zarządu Głównego WiN-u.
               Biorąc pod uwagę związki założycieli KPN z najwyższymi i najbardziej aktywnymi w czasach PRL dowódcami AK oraz WiN, obecność szefa Oddziału III KG AK w pierwszej radzie politycznej tej partii, podobieństwo koncepcji programowej KPN do pierwotnej koncepcji Zrzeszenia WiN, analogię między Polskim Systemem Politycznym a Polskim Państwem Podziemnym, dewizę „Drogi” nawiązującą do pierwotnej nazwy WiN, godło KPN zawierające znak Polski Walczącej, strukturę organizacyjną KPN (podział na obszary i okręgi) nawiązującą do struktury AK i WiN-u, a także kultywowanie tradycji AK i WiN w prasie KPN, możemy uznać, że zawarte w Deklaracji Ideowej KPN słowa: „Jesteśmy kolejną zmianą w długim pochodzie pokoleń” nie były pustą deklaracją.

. . . .