Internetowe Archiwum KPN - strona glowna
najwazniejsze dokumenty kpn z l. 1979-1993
teksty polityczne Leszka Moczulskiego z l. 1973-2004
inne dokumenty
Historia KPN
procesy polityczne kierownictwa kpn
encyklopedia kpn
czytelnia prasy kpn
wspomnienia dzialaczy  kpn
najwazniejsze publikacje nt. kpn
historia marszow szlakiem I Kompanii Kadrowej w l. 1981-1990
forum bylych dzialaczy kpn
kontakt z administratorem

Wspomnienia konfederatów

Obszar I - Warszawa

 

Andrzej Melak

Pracowałem w Domach Towarowych Centrum od stycznia 1963 roku do maja 1982 roku. Mimo, że nie należałem do partii byłem cenionym pracownikiem. Potem pracowałem dorywczo, prywatnie np. układałem glazurę. Następnie pracowałem jako taksówkarz warszawski. W 1989 roku założyłem warsztat ślusarski, który prowadziłem do 2012 roku. Potem go zamknąłem i jestem emerytem. 

 

Z KPN-em związałem się poprzez braci: Stefana, Arka i Sławka. Pierwsze kontakty jakie przypominam sobie to były jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego, kiedy chodziliśmy na uroczystości patriotyczne. Pamiętam jak czytaliśmy Deklarację Ideową KPN - był z nami 

 

ksiądz Wacław Karłowicz, 

 

proboszcz i założyciel parafii św. Wacława na Gocławku. Ksiądz ten znał Leszka Moczulskiego od lat młodzieńczych, współpracował z nim.

 

Pierwszym członkiem KPN-u jakiego poznałem był mój brat Stefan. On działał jeszcze przed 1980 rokiem razem z Tadeuszem Stańskim i Andrzejem Szomańskim. Poznałem Jaworowskich - ojca i synów - oraz Andrzeja Iwańskiego. Leszka Moczulskiego poznałem jeszcze przed aresztowaniem w 1980 roku. 

 

Potem uczestniczyliśmy w manifestacjach w obronie więzionych przywódców Konfederacji. 

 

Założyliśmy z bratem Stefanem 

 

Związek Zawodowy "Jedność".

 

Uzyskaliśmy lokal na ulicy Kruczej 15. Tam mieliśmy spotkania z różnymi środowiskami. Spotykaliśmy się też u księdza Karłowicza.

 

Wykonaliśmy sztandar KPN-u, którego potem wykorzystaliśmy 

 

11 listopada 1980 roku. 

 

Służba Bezpieczeństwa nas filmowała. Byliśmy w Katedrze, która była bardzo uroczyście udekorowana, stanęliśmy w szpalerze. Potem przeszliśmy pod Grób Nieznanego Żołnierza i złożyliśmy kwiaty. Sztandar był ręcznie haftowany, ale ze wszystkimi atrybutami. Nie obyło się bez przepychanek i utrudnień ze strony milicji. To było ekscytujące, zapadające w pamięć. Czuliśmy strach, ale pchała nas przemożna chęć bycia tam. Byliśmy dumni, że potrafiliśmy przełamać ten strach. Oprócz nas było wielu innych, w tym kombatanci z AK. 

 

Potem z tym sztandarem byliśmy też na innych uroczystościach, w tym w Częstochowie na mszach kombatanckich, zawsze koło 17 września.

 

Poznałem generała Zielińskiego i generała Mieczysława Borutę-Spiechowicza. Mieliśmy 

 

spotkanie z Antoni Hedą "Szarym". 

 

On też był taką dobrą duszą i przewodnikiem w drodze do niepodległości. Starsi, którzy znali realia zarówno okupacji niemieckiej jak i rosyjskiej, byli bardziej ostrożni. My młodzi uważaliśmy to za przesadę i kunktatorstwo, myśleliśmy, że można walczyć z otwartą przyłbicą. Okazało się, że oni mieli rację. 

 

W stanie wojennym internowano Stefana (w grudniu 1981 roku), a następnie Arka (w maju 1982 roku). 

 

To był szok dla rodziny. Organizowaliśmy dla nich pomoc. W kościele św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży spotykali się prawnicy, którzy pomagali uwięzionym. Zbieraliśmy dla nich pieniądze. Stefana zwolnili w maju, a Arka w grudniu 1982 roku. Arek był internowany w Uhercach i zwolniony jako ostatni, tuż przed świętami, tak, że ledwo zdążył spędzić Boże Narodzenie w gronie rodzinnym.

 

W maju 1982 roku sfotografowałem milicjantów, którzy usuwali tablicę dotycząca rocznicy bitwy pod Olszynką Grochowską. Plakat przedstawiał herb Polski, Litwy i Rusi (Orzeł, Pogoń, Archanioł Michał). Zostawiłem samochód i uciekłem. 

 

Strzelali do mnie. 

 

Zrobili rewizję w moim mieszkaniu. Zabrali wiele rzeczy: aparaty fotograficzne, kasety, książki. Ukrywałem się pół roku. Potem była amnestia i się ujawniłem.

 

Mieliśmy tajne spotkania w piątki w wieży kościoła św. Anny. 

 

Poznałem Michała Janiszewskiego. 

 

Bracia przewozili samochodem "bibułę" kapeenowską i solidarnościową do Łodzi, do Grzegorza Palki.

 

Stefan uczestniczył w II kongresie KPN w 1984 roku.

 

Do Konfederacji należeli też Tomasz Merta i Sławomir Skrzypek, tak że trzech byłych działaczy KPN-u zginęło w katastrofie smoleńskiej.

 

Krąg Pamięci Narodowej i Komitet Katyński 

 

to są stowarzyszenia, które istnieją do dziś i działają na rzecz przypominania zapomnianych faktów i czczenia bohaterów. Robimy to czego nie robi państwo, np. w 150 rocznicę stracenia członków Rządu Narodowego nie było żadnych uroczystości państwowych czy warszawskich. Myśmy je zorganizowali.

 

Rozmawiał Piotr Plebanek (2015).   

 

 Materiały są dostępne na licencji CC BY 3.0 PL

Zezwala się na dowolne wykorzystanie treści

pod warunkiem wskazania autorów praw do tekstu.