E-Archiwum KPN

Wspomnienia konfederatów

Obszar pierwszy, Warszawa

Barykada na Woli wg. Andrzeja Szomańsksiego

 

          W dwunastym numerze wydawanego w latach 1976–1981 popularnego wśród młodzieży magazynu "Relax”, ukazało się opowiadanie pod tytułem "Barykada na Woli".
          Scenariusz do niego napisał Andrzej Szomański (1930-1987), żołnierz powstania Warszawskiego, więzień stalinowski, jeden z czołowych działaczy Nurtu Niepodległościowego, współzałożyciel Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela,
od 1979 jeden z liderów Konfederacji Polski Niepodległej.
           Akcję opowieści Szomański osadził na początku września 1939 roku, kiedy to doszło do pierwszego nieudanego, szturmu niemieckiego na warszawską Wolę. W PRL-u był to czas, kiedy komunistyczna władza pod kierunkiem Gierka po cichu forsowała "otwarcie" na zachodnią kulturę popularną. Jednym z elementów takich działań był pomysł na magazyn opowieści rysunkowych. Pod koniec lat siedemdziesiątych "Relax" zdobył wielkie powodzenie przede wszystkim wśród nastolatków. Jego nakład dochodził do 200 tysięcy egzemplarzy. Należy pamiętać, że pomimo tej gierkowskiej "odwilży" (tymczasowe poprawienie się standardu życia i pojawienie się produktów niedostępnych do tej pory na polskim rynku) nic się nie zmieniło na płaszczyźnie, jak to się dzisiaj mówi, polityki historycznej. Nie można było nadal jawnie mówić i pisać prawdy o Armii Krajowej, obiektywnie tworzyć historycznych filmów, pisać scenariuszy teatralnych. Obowiązywała narracja, której najlepszym przykładem był serial J. Morgensterna "Polskie Drogi". Bohaterscy komuniści walczyli z bronią w ręku a w drugoplanowym tle knuło swoje plany londyńskie podziemie, nic a nic nie pojmujące politycznej rzeczywistości. Tej konstrukcji propagandowej która miała funkcjonować niemal do końca istnienia PRL przeciwstawiano się w przestrzeni publicznej w latach siedemdziesiątych na różne sposoby. Bardzo często pod "przykrywką", poprzez wprowadzenie w błąd cenzury, choćby przez wpisanie do treści utworu paru zdań (przykład "Wojny Polskiej" Leszka Moczulskiego, który jako pierwszy w PRL zdołał w oficjalnym obiegu przemycić treści o 17 września 1939). Należy jednak pamiętać, że robili to nieliczni.
           W napisanym scenariuszu do magazynu komiksowego "Relax" Andrzej Szomański przywołał skutecznie nazwiska ludzi, którzy kiedyś byli ważnymi aktorami polskiego dramatu i zostali skazani przez PRL-owską historię na zapomnienie. Czytanie komiksów nie było wtedy ani nudne, ani męczące. Niezwykłą popularnością cieszyły się papierowe kreskówki dotyczące historii wojennych. Zazwyczaj były to propagandowe opowiadania o bohaterskich wyczynach sowieckich żołnierzy albo komunistycznych partyzantów. W "Barykadzie na Woli" pojawiają się niespodziewanie nazwiska oficerów WP, którzy brali udział w obronie stolicy we wrześniu 1939. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby ci żołnierze nie należeli później do ścisłego grona kadry kierowniczej AK oraz nie byli represjonowani przez NKWD i UB oraz działali po wojnie w środowisku emigracji londyńskiej. Oczywiście żaden z ówczesnych czytelników nie miał prawa o tym cokolwiek wiedzieć ale sam zabieg Szomańskiego "wskrzeszenia" na łamach "Relaxu" pułkownika Antoniego Sanojcy, podpułkownika Zdzisława a oraz pułkownika Tadeusza Tomaszewskiego zasługuje na przypomnienie i uwagę.
          Dzięki kanałowi YouTube można po czterdziestu sześciu latach zapoznać się z opowiadaniem "Barykada na Woli" i spróbować zrozumieć okoliczności w jakich musieli działać prekursorzy sprawiedliwości dziejowej, przywracający pamięć o bohaterach naszej wolności.  

 

  . . . . . .